Moja głowa pęka. Tobą, w kształcie Twoich dłoni i Twojej twarzy. Próbuję udawać, bawi mnie to coraz mocniej, w ile gier jestem w stanie grać jednocześnie? Wmawiam sobie uczucia, których nie zwykłam doznawać, rysuję serce na swoim ciele, dokładnie w miejscu, w którym powinno się znajdować, jak modlitwę powtarzam w głowie słowa, których nigdy Ci nie powiem. Źle i na opak, niebo na ziemi i ziemia na niebie, a ja nie umiem patrzeć na chmury pod moimi stopami, nie potrafię trzymać głowy tak nisko, chcę porządku i równowagi z powrotem, błękitów na swoim miejscu.
I marzę o ciszy, o każdej możliwej ciszy we mnie i wokół mnie. Marzę o takim rodzaju spokoju, w którym będę dryfować długo i lekko, jak nigdy. I tęsknię do mojej samotności, do walk toczonych w niej na najlepsze wspomnienie.
Już nawet nie wiem, gdzie jesteś. Całe nieszczęście, wiem gdzie cię mam.
// the feeling of your eyes //