czwartek, 23 czerwca 2011

PARACHUTES

Nie wysilam się. I tak jest dobrze. Wszystko samo jakoś idzie, leci, mija, przemija, przychodzi, odchodzi. Nie chcę się już starać, nie lubię się starać. Bawię się, huhuuh. Wróciłam do siebie, żyję.
I idę zaraz na ognisko! A potem noc w domku na drzewie. <3


I SĄ WAKACJE, KTÓRE JAK CO ROKU BĘDĄ LEPSZE OD POPRZEDNICH!


Babble, babble, bitch, bitch.
Rebel, rebel, party, party.
Sex, sex, sex, and don't forget the violence!


♪ Marilyn Manson - This Is The New Shit.

piątek, 17 czerwca 2011

COLD IS UNDERTONE

Całkowita beztroska. Rowery, domek na drzewie, truskawki (których nie lubię, ale zielone są całkiem zjadliwe!), spacery, rozmowy, zwyczajne bycie obok, leżenie na trawie i patrzenie w niebo.
Nigdy nie chciałabym czuć, że za tym tęsknię. Bez nich wszystkich rozpuściłabym się, jak biała czekolada w moich ustach.
I mimo, że czasem wraca i próbuje robić bałagan, to nie mam czasu o Nim myśleć. Chcę żyć od nowa, pogodziłam się z tym, że nie wrócimy. I jest w porządku.


Sometimes, i feel like a monster, and times, i feel like a saint, i'm on my knees, you're my favorite disease.
And i love the way you kill me, love the way you heal me, i love the way you kill me.



♪ Thousand Foot Krutch - Favourite Disease.

środa, 8 czerwca 2011

8 DZIĘŃ TYGODNIA

Opadają ze mnie strachy, każdy poszukuje innego lokum, wolność. Moja dusza ponownie należy do mnie samej, jest absolutnie czysta, zmartwychwstaje. Jest tak dobrze. Zapewnia mnie o tym pierwszy promień słońca o świcie w moim pokoju, spacer w towarzystwie aniołów i każde piękne wspomnienie.
Nieme lęki.


Ciekawe, jak czują się popielniczki ciągle parzone?
I mężczyźni z histerycznym uśmiechem w nocnym lokalu?


♪ Birdy - Skinny Love.

środa, 1 czerwca 2011

PRZYPADEK HERMANA ROTHA

Puzzle, układanki i zabawne gierki. Jestem w nich dobra, to znowu ja. Jestem w trakcie zamykania za sobą wszystkich drzwi, przez które nie zamierzam więcej przechodzić.
Deszcz i burza. Stukot małych, roztańczonych kropel na parapecie. Szary widok, wreszcie trzeźwa myśl.
Ja, jak zwykle ja i białe wiersze, kończące.


Lubię siłę czerni i nieużywania słów.


Ben Cocks - Your Firefly.