czwartek, 27 września 2012

***


środa, 26 września 2012

start


Nie chcę być dziś żadnym uosobieniem twoich pragnień, próbuję tylko zmieścić mój wszechświat w kolorze paranoicznej specyfiki twojego umysłu. I przeraża mnie - tak, przeraża - jak to ładnie się ze sobą komponuje, jak to mocno intryguje. Uczucia podobne tej samej, ciągle niezaspokojonej ciekawości i nienasyconej ochoty na wszystko, co znajduje się w promieniu metra od Ciebie. Zupełnie jak na początku. 
Leżę w łóżku i czuję się jak w kinie oglądając moją własną miłość od nowa. Choć być może nie powinnam TEGO już tak nazywać.
Ale wierzę. Wierzę nawet, że ziemia to nie tylko okrągła, twarda skorupa, ale i kula szczęścia, która dyskretnie nas pochłania. 


♪ Blink 182 - I Miss You.mp3
Co jakiś czas powracam do tej piosenki, jest jak idealne tło do obrazów, z którymi zasypiam i które mogę mieć już tylko w swojej głowie.

wtorek, 25 września 2012

untitled




Ten wiersz zajmuje się językiem na bardzo prostym poziomie.
Patrz, jak do ciebie mówi Wyglądasz przez okno
lub udajesz niepokój. Masz go, ale i nie masz.
Tracisz go, on traci ciebie. Tracicie siebie nawzajem.

Wiersz jest smutny, bo chce być twój, a nie może.


John Ashbery

piątek, 21 września 2012

full of nothing


Niektóre wspomnienia są jak rozgrzany kaloryfer na przeziębione dusze. 
Czasami marzę o przycisku, za którego pomocą zresetowałabym całą swoją pamięć, a czasami - tak, jak dziś - jestem wdzięczna za to, że nie umknęły mi nawet nic nie znaczące szczegóły, jak kolor moich paznokci, t-shirt, który miałeś na sobie, czy stos książek, które leżały na stole. 


środa, 19 września 2012

autumn

Nie potrzebowaliśmy się. Oboje nie wierzymy w miłość, choć abstrakcja nie jest obca w naszym życiu.
Niezmiennie, nie potrzebuję Cię.
Ja nie, z pewnością. Ale moje serce, które stanowi indywidualność we mnie - najprawdopodobniej, tak.

Lubię to miejsce. Ludzi, widok z okna, oswajającego się kota, metro, tramwaj, bieganie, szkołę. Całe to miasto jest mi bliskie. Należę tu.
I czuję już jesień.
A to pora, gdy kawa, gruby sweter, parapet są jeszcze bardziej atrakcyjne. I ma to wszystko więcej magii. I czuję się cieplej. Od wewnątrz.






s t r a n g e    f e e l i n g s