piątek, 30 marca 2012

ART OF WAR

Czytam z jego oczu, jak z elementarza, w którym litery osiągają największy z możliwych rozmiarów. Deszcz tak ładnie pachnie, wilgotne powietrze łagodnie przemierza drogę przez nozdrza. Zrobiło się trochę spokojniej, mam czas by wyhamować, zatrzymam się na krótki moment. Staram się nie odwracać głowy wstecz, wmawiając sobie, że szkło po którym właśnie biegnę, to nie szkło, a delikatna pianka, którą nie sposób się skaleczyć. 
Niechże mijają wszelakie upiorności i niechaj nie starczy im odwagi, by tu wracać. 




Powiedz mi, czy istnieje coś lepszego niż to?

środa, 28 marca 2012

BEHIND THE DOOR


Więc jesteśmy. Znowu tutaj, tą samą porą. Mam krzyk w głowie. Plączesz się między decybelami obaw, czekam aż oślepi Cię nagły błysk i wszystkiego się dowiem. Zdawało się być tak pewnie, ulice wolne od grubej warstwy lodu, na których nie sposób się poślizgnąć. A tu huk - kolejna pułapka. Chcę prawdy, chcę tylko prawdy, chcę po prostu wiedzieć. Gdy tymczasem skaczę z jednego znaku zapytania na kolejny. Jest ok, ok. Lęki mają prawo budzić się, kiedy chcą, a nawet jeśli nie mają i tak to zrobią. Minie kwiecień, każdy z jego trzech dni i znowu będę mogła się skupić jedynie na widoku kwitnących pąków.

Dead By April - Promise Me.
/ pamiętam.

poniedziałek, 5 marca 2012

MISERY

Za takim czasem chyba tęskniłam, tego potrzebowałam. Zero jakichkolwiek zmartwień, które mogłyby nawet spróbować mnie sobą zatruć. Wróciłam do dawnych zwyczajów, robię co chcę, kiedy chcę, jak chcę, z kim chcę. Wiele rozumiem, wiele do mnie dociera, inaczej patrzę na wszystko, co kiedyś trzymało mnie w ciasnej klatce. Czuję się naprawdę wolna, nic co było nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia, oczyściłam się.

„Wódka mi smakowała. Nareszcie znalazłam swój trunek. Nie miała określonego smaku i spływała gładko do żołądka jak nóż połykacza noży, dodając mi animuszu i boskiej pewności siebie.” - Sylvia Plath 

Gdzie jest jakiś czas specjalnie wydzielony tylko dla mnie? 



Dobry dzień mi się zaczyna z Anną i Agatą.