sobota, 31 sierpnia 2013

Nie chciałam się ruszać z domu, ale ostatecznie dałam się namówić. Kocham to miejsce, ale nie wiedzieć czemu strasznie się tu rozleniwiam. I mam tu na myśli przede wszystkim weekendowe wypady na miasto, na które ostatnio wcale nie mam ochoty. Coraz częściej wybieram więc kawę, notatnik, łóżko, papierosy, poezję i muzykę. Moja przyjaciółka twierdzi, że po prostu się starzeję, wszyscy pozostali zastanawiają się gdzie podziała się Paulina, a ja stoję między mną, a mną i nie wiem, gdzie czuję się bardziej. Wiele się zmieniło, czuję się przerażająco dojrzalej, ale też pewniej i mocniej. Nigdy wcześniej nie byłam tak świadoma i silna. Pustki i tęsknoty nie rozbijają ścian mojej głowy, nie zatrzymują akcji serca. Wiedziałam, przeczuwałam, że wszystko obierze przeciwny kierunek, ale nie spodziewałam się, że stanę się uosobieniem rajskiego spokoju. Już nie pozwalam rozrywać się kruchym namiętnościom, chociaż rosnę w serce, mam go więcej i staram się nim dzielić. Powoli zamieniam się w kobietę, którą zawsze chciałam być, a to napawa mnie dumą i radością.





let me save you



środa, 28 sierpnia 2013

Manson umila mi ten leniwy wtorek, który jest ostatnim dniem moich wakacji. Bardzo tęsknię, jestem w tym mistrzynią, wiem bo czuję to każdym skrawkiem ciała i czymś tam, co jeszcze tli się w jego wnętrzu. Mam coś z moich ulubionych poetek (jakie to gorzko słodkie uczucie!) - one podobnie rozdawały swoje serce byle gdzie i byle komu. To jedna z cięższych odmian jego wad - tak mówią. Kiedyś taka nie byłam, to wiatr w polu szukał mnie, nie ważyłam słów, dzisiaj wolę milczeć. To nie stanie z boku, czuję się raczej w centrum huraganu i trochę się boję, ale chyba muszę to lubić. Tak dawno nie patrzyłam wstecz, że wyraźniej widzę rzeczy przede mną, na mojej drodze. Cześć, kim jesteś, co tu robisz? Dogonię Cię. 




i'll love you, if you wont make me starve


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Musisz wiedzieć, że jeśli drzwi, do których pukasz są zamknięte - był tu ktoś wcześniej, przed Tobą. I najprawdopodobniej zdemolował wszystko, co znajduje się za progiem. Wszystko, co musisz zrobić to mieć nadzieję, ale nie czekać, aż ktoś w końcu otworzy. Idź, rób co czujesz, pewnego dnia te drzwi same staną przed Tobą i powitają Cię chłodnym powiewem wiatru zapraszając do środka. Możesz być tego pewny. 





piątek, 23 sierpnia 2013

Nagle wszystko się zmieniło. Rozsiany na mnie popiół opadł i ugrzązł w czarnej ziemi. Mogę po nim już tylko stąpać. Mocno i twardo stawiać kroki, iść do przodu, wydostać się z objęć żelaznych łańcuchów zaciśniętych wokół moich kostek i nadgarstków. Urodziłam się na nowo, dwa miesiące temu, ze strachem w głowie, że teraz, gdy nie mogę mieć żadnej wymówki - stchórzę, ucieknę, schowam głowę w beton. Ale jestem taka silna, zniosłam to niespodziewanie dobrze, z pokorą, jak karę za wszystkie dotychczasowe grzechy.
I możliwe, że winy zostały odkupione, wiem to kiedy wracam do domu, leżę w łóżku, tulę się sama do siebie i mogę poczuć Jego zapach na sobie.
Motyle i myśli wiązane wstążkami. Serpentyny i fajerwerki, wszystko ożywa, rozgrzewa się, nie jestem tym kim byłam przed dwoma miesiącami. 
Więc wejdź. Czekam ja i świeże antyramy, w których kiedyś schowam Twój uśmiech. 





Here. Here is simple and happy.



czwartek, 15 sierpnia 2013